Mrągowski darczyńca
Janusz Sibik to znany mrągowski kolekcjoner przedwojennych widokówek ówczesnego Sensburga. Wydał trzy albumy. Wielokrotnie już przekazywał mrągowskiemu muzeum przedmioty związane z historią miasta, m .in. swoją bogatą kolekcję widokówek. W 2017 roku podarował XIX-wieczny reprint obrazu Albrechta Adama przedstawiający najstarszy wizerunek Mrągowa z 1812 roku.
Tym razem przekazał do Biblioteki Miejskiej w Mrągowie książkę Kiliana Kolla „Die Flügelschlepper. Tagebuch aus einer Segelfliegerschule / Holujący szybowce. Pamiętnik ze Szkoły Szybowcowej”. Oryginalna książka znajduje się w dziale Biblioteki Miejskiej „Dokumenty życia społecznego”. Tytuł książki nawiązuje do uczniów, którzy po każdym lądowaniu holują szybowiec na miejsce startu.
O powieści
Powieść została wydana w 1938 roku. Liczy 147 stron pisanych niemiecką szwabachą. Fabuła rozgrywa się w mrągowskiej Szkole Szybowcowej na Półwyspie Czterech Wiatrów w latach 30-tych już po dojściu Adolfa Hitlera do władzy. Narratora Kiliana można utożsamiać z autorem. W dużej mierze w książce zawarte są fakty z życia pisarza. Do szkoły trafia jako weteran wojenny, który chce nauczyć się latać szybowcem.
W początkowej scenie narrator opuszcza dom położony w lesie w okolicach Mikołajek i udaje się samochodem do Sensburga do Szkoły Szybowcowej. W szkole uczy się głównie młodzież z Hitler-Jugend z całych Niemiec, nie tylko z Prus Wschodnich. Celem nauki jest ukończenie kursu szybowcowego z egzaminem na poziomie A i B.
Akcja jest monotonna i polega głównie na opisie startów i lądowań szybowców. Niewiele jest informacji o innych zajęciach stacjonarnych. Brak jest jakichkolwiek opisów przedwojennego miasta. Z ciekawostek: do startów wykorzystywane były wszystkie wzniesienia zbocza, a najdogodniejsze było tzw. północne, które jednak geograficznie było od południa. Chodzi o to, że najczęściej wiatr wiał od północny, czyli z południowej strony były najlepsze warunki do startowania. Mimo, że autor był gorliwym narodowym socjalistą w książce nie ma propagandy.
Historia powstania Szkoły Szybowcowej (str. 115)
Curt Nickel mieszkał w tzw. Blocksbergu, czyli Górnej Grunwaldzkiej. Pewnego razu, gdy siedział w ogrodzie ze znajomymi i patrzył na Górę Czterech Wiatrów, pojawił się pomysł, by wykorzystać ją do startów szybowcowych. Zaczęto szukać sponsorów, którzy wsparliby budowę pierwszego szybowca. Mieszkańcy dziwili się takiemu pomysłowi i często wyśmiewali śmiałków. Oni jednak się nie zrażali i zaczęli konstruowanie szybowca w szopie.
Przyjaciele Nickela nigdy nie latali, nie znali zasad aerodynamiki, ale mieli dokładny plan szybowca. Na jego podstawie w ciągu rok zbudowali swój pierwszy. Otrzymał nazwę „Zögling” czyli „uczeń/wychowanek”. Umówili się z rolnikiem, który uprawiał ziemię na półwyspie, że za kilka marek będą przechowywać szybowiec w jego szopie. Tak zaczęły się loty na Górze Czterech Wiatrów. Na początku było więcej upadków niż latania. Gdy kilka razy uszkodzili szybowiec o samotne drzewo rosnące na łące to je wycięli.
Gospodarstwo rolne miało jednak problemy finansowe. Zajął je komornik. Nickel próbował pozyskać środki na wykupienie nieruchomości z przeznaczeniem dla szybownictwa. Stowarzyszenie Lotnictwa Sportowego nie miało jednak funduszy. Nickel często zimą chodził przez lód, aby doglądać terenu przed grabieżą.
Nastąpiły zmiany polityczne i znalazły się fundusze. Teren został zakupiony i w 1934 r. powstała Szkoła Szybowcowa Sensburg. To wszystko dzięki marzeniu i zaangażowaniu jednego człowieka.
Więcej nt. tzw. Blocksbergu...
O autorze
Walter Julius Bloem (1898 – 1945) był niemieckim pisarzem, który pisał pod pseudonimem Kilian Koll (by odróżnić się od ojca, także pisarza o tym samym imieniu). Jego twórczość w dużej części opiera się na przeżyciach wojennych i jest związana z armią niemiecką. Jako 16-latek zaciągnął się dobrowolnie do wojska w 1915 roku. Służył na froncie zachodnim. Wielokrotnie ranny. Odznaczony m.in. Żelaznym Krzyżem (obie klasy). Pierwszą wojnę zakończył w stopniu pułkownika.
Po wojnie zaczął studiować filozofię. Został doktorem filozofii. Po wielu podróżach po Europie zachodniej osiedlił się w Kulinowie pod Mikołajkami.
Z entuzjazmem przyjął przejęcie władzy w Niemczech przez Hitlera, którego uważał za wybawcę narodu. Pisał w duchu narodowosocjalistycznym.
W 1938 roku ponownie zaciągnął się do wojska, tym razem jako oficer Luftwaffe. Po wybuchu II wojny światowej walczył w Polsce i Francji. Wstąpił do SS. Zaginął w maju 1945 roku podczas walk w Berlinie.
Robert Wróbel